Kibice Polonii pamiętają zapewne ważny mecz towarzyski Czarnych Koszul z Polonią Wilno sprzed kilku lat, jednak raczej tylko nieliczni wiedzą o podobnym spotkaniu z klubem Kresów Południowych – Polonią Karwina, które miało miejsce w listopadzie 1938 roku. W ogóle niewielu miłośników futbolu w Polsce słyszało o polskich klubach zza Olzy. Zapewne, dlatego, że na historię polskiego sportu na tamtych terenach przemożny wpływ wywarły wydarzenia z lipca 1920 roku, kiedy to Polska broniła się przed ofensywą Armii Czerwonej.
W lipcu 1920 roku rząd Polski, w obliczu niekorzystnej sytuacji na froncie wschodnim, zgodził się, aby o losie spornych z Czechosłowacją terenów zadecydowała Ententa. W tej sytuacji 28 lipca 1920 roku Rada Ambasadorów przyznała Polsce powiat bielski i część cieszyńskiego, czyli 1012 km2 z około 141 tysiącami ludności, a Czechosłowacji 1270 km2 z 293 tysiącami mieszkańców, w dużym procencie Polaków1. W efekcie ze strony polskiej bardzo często podnoszone były zarzuty o złym traktowaniu ludności polskiej na Zaolziu przez rząd w Pradze.
Polacy Zaolzia silni sportem
Powstały w 1922 roku Związek Polskich Klubów Sportowych w Czechosłowacji zrzeszał w połowie lat trzydziestych 20 polskich klubów, w których trenowało około 2,6 tysiąca sportowców2. Polski sport na Zaolziu to nie tylko Polonia Karwina, ale także Beskid Jabłonków, Darcovia Darków, Groń Bystrzyca, Kresy Skrzeczoń, Lechia Sucha Góra, Legia Ostrawa, Naprzód Łąki, Olza Karwina, Olza Pudłów, Olza Wierzniowce, Ostrawica Pietwałd, Polonia Trzyniec, Piast Orłowa, Pogoń Frysztat, Ruch Bogumin, Siła Frysztat, Siła Jabłonków, Siła Karwina-Dom Proletariuszy, Siła Karwina-Sowiniec, Siła Karwina-Szóste, Siła Orłowa, Siła Stonawa, Siła Sucha Góra, Siła Trzyniec, Solca Karwina, Sokół Czeski Cieszyn, Stonawka Stonawa, Strzelec Poręba, Sucha Sucha Dolina, Tempo Rychwałd, Wisła Niemiecka Lutynia, Zaolzie Trzyniec. Zwraca uwagę duża liczba klubów związanych z lewicowym Robotniczym Stowarzyszeniem Kulturalno-Oświatowym „Siła”, co na terenie przemysłowego Zaolzia nie zaskakuje.
Do najsilniejszych należał Polski Klub Sportowy „Polonia” w Karwinie, liczący w tym czasie około 350 członków. Sam klub powstał już w 1919 roku z inicjatywy kilku zapaleńców, choć za oficjalną datę jego zaistnienia uznaje się 21 listopada 1920 rok. Co ciekawe, z braku siedziby, pierwsze zabrania odbywały się pod gołym niebem. Przełomowy okazał się 1927 rok, kiedy to wykupiono podmokłe tereny koło byłego dworca kolejowego w Karwinie i rozpoczęto budowę nowego boiska. Do tego doszły sukcesy sportowe. Nadszedł 1934 rok, najlepszy w dziejach klubu – wygrana nad mistrzem Polski, Ruchem Chorzów (4:2) wpływa na większe zainteresowanie kibiców futbolem. Na mecze Polonii Karwina przybywa około 5.000 osób3.
Już wtedy zdawano sobie sprawę, jaką rolę dla Polaków mieszkający poza granicami ojczyzny odgrywa sport. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Z Warszawy przychodzi zaproszenie do wzięcia udziału w I Polonijnych Igrzyskach Sportowych. Klub zdobywa tytuł mistrzowski drużyn zagranicznych, wygrywając 6 z 7 meczów. Po powrocie do Karwiny piłkarzy Polonii powitały na dworcu kolejowym rozentuzjazmowane, tysięczne tłumy kibiców. Jednocześnie w czechosłowackich rozgrywkach dywizji morawsko-śląskiej PKS Polonia radziła sobie równie dobrze, kończąc sezon 1934/1935 na czwartym miejscu w tabeli4.
Swoje chwile sławy piłkarze z Zaolzia przeżywali także pod koniec 1938 roku. Wtedy okazją do spotkań było włączenie całego Śląska Cieszyńskiego do Polski. Na początku listopada karwińscy poloniści przybyli do Łodzi, gdzie zmierzyli się z tamtejszym Zjednoczeniem. Tydzień później (13 listopada 1938 r.) zagrali w Warszawie przy Konwiktorskiej 6. Podniosłą atmosferę odnotował ówczesny „Przegląd Sportowy”, tytułując artykuł „Widownia Polonii zmienia zwyczaje dopingując gości”5.
Upadek polskich klubów
Historia ułożyła się jednak tak, że Polonia Karwina, jak i inne kluby z Zaolzia, zaledwie przez rok grały w polskich rozgrywkach ligowych. Wybuchła II wojna światowa, niemiecki okupant rozwiązał wszystkie polskie organizacje. Po wojnie Zaolzie znów stało się częścią Czechosłowacji. Zaraz po wojnie, dzięki staraniom wielu osób klub ponownie odradza się. Jednak tamtejsze władze nie były skore do akceptacji polskiego klubu. Szukano pretekstu do jego likwidacji. I znaleziono. Po stronniczym sędziowaniu w meczu jesienią 1948 roku, kiedy to pobito czeskiego arbitra, policja wszczęła śledztwo. Oskarżono klub, że „jest gniazdem beckowskich faszystów i polskich nacjonalistów”. Ostrawska delegatura Komunistycznej Partii Czechosłowacji, mianowała komisję dyscyplinarną, która stwierdziła m.in.: „W przyszłości należy, zgodnie z prośbą polskich towarzyszy, rozważyć możliwość zlikwidowania „Polonii” i założyć nowy klub”6. Ostatecznie Polonię Karwina komuniści w 1952 r. rozwiązali, podobnie jak Siłę Trzyniec i inne polskie kluby.
Niestety, pamięć ludzka jest zawodna i karwińska Polonia popadła w zapomnienie. Już samo odtworzenie herbów polskich klubów z Zaolzia wymaga poświęcenia sporo czasu w poszukiwaniu informacji w czeluściach bibliotek. Może pomysłem na przypomnienie dziejów najsilniejszego zaolziańskiego klubu byłby udział tej drużyny w rozgrywkach Retroligi? Na pomysł odtworzenia przedwojennych rozgrywek piłkarskich pod tą właśnie nazwą wpadł Piotr Marciniak, pasjonat historii z Łowicza, który zaraził tą ideą członków grup rekonstrukcyjnych. W 2019 r. zgłosiło się pięć drużyn z Łowicza, Warszawy, Kutna, Kozienic i Dzierżoniowa. W tegorocznych rozgrywkach grają: WKS 37 PP Kutno, Strzelec Białystok, Czarni Lwów (beniaminek), LKS Lechja Lwów, Hakoach Będzin (ubiegłoroczny beniaminek, który w poprzednich rozgrywkach zajął III. miejsce), WKS Grodno, WKS 10 PP Łowicz, WKS Śmigły Wilno.
Wydaje się, że to drogie hobby, bo to trzeba odtworzyć koszulki, spodenki i przede wszystkim sprzęt sportowy z dawnych czasów. Nic bardziej mylnego. Ale oddajmy głos Rafałowi Lewandowskiemu, prezesowi Czarnych Lwów – Retroliga: „Wbrew pozorom koszty nie są jakieś wygórowane, jeśli chodzi o rekonstrukcję historyczną. Zacznę od trzewików, bo one de facto są najdroższe. Mamy dwa modele do wyboru: trzewik angielski i trzewik polski. Komplet sportowy oscyluje w granicach 500 zł”7.
Uważny czytelnik zapewne odnotował, że uczestnicy Retroligi to przeważnie zrekonstruowane kluby z Kresów Wschodnich. Warto jednak, aby w rozgrywkach Retroligi wystartował też klub z Kresów Południowych i powinna nim być właśnie Polonia, ta z Zaolzia, z Karwiny. Przykład Hakoachu Będzin pokazuje, że już w pierwszym sezonie można walczyć o najwyższe cele tych rozgrywek, przy okazji prezentując historię Polaków na terenie Śląska Cieszyńskiego. Zatem, czy znajdzie się grupa zapaleńców, tak jak w Wałbrzychu, gdzie pasjonaci odtworzyli zespól „Czarnych” Lwów i grają w myśl zasad przedwojennego futbolu? Czas pokaże.