W meczu z MKS Ochota koszykarzom KKS Polonia Warszawa kibicował, w towarzystwie współwłaściciela klubu Jarosława Popiołka, popularny aktor Wojciech Wysocki. Znanego z koszykarskich zainteresowań artystę poprosiliśmy o komentarz po zwycięskich derbach.
– Wygląda na to, że stęsknił się Pan za meczami koszykówki w wykonaniu polonistów?
– Stęskniłem się, bo tyle lat na to czekaliśmy. Świetnie, że teraz Polonia się odradza, każde zwycięstwo cieszy. A zwłaszcza tak wysokie, chociaż w trzeciej kwarcie był przestój, ale liczymy, że będzie coraz lepiej. Podoba mi się zwłaszcza obrona. Szczególnie w czwartej kwarcie chłopcy mocno napracowali się w obronie. Bardzo mi się to podobało. Oby tak dalej!
– Czy to był pierwszy po reaktywacji mecz koszykarzy Polonii, który Pan widział?
– Nie, byłem już na towarzyskim meczu z Politechniką Lwów, ale tam była różnica klasy, więc to inne wrażenia. Wtedy Polonia jednoznacznie dominowała, a tutaj był momentami wyrównany mecz, ale nasi dali sobie radę.
– Rozumiem, że szykuje się Pan na kolejne mecze polonistów w Warszawie?
– Będę się starał, ale ze mną problem jest taki, że jak oni grają, to ja też gram. Weekendy to niestety czas, gdy pracuję. Na szczęście trafił się nam mecz w środę.
– Zdecydował się Pan włączyć w dzieło odbudowy koszykówki męskiej w Polonii, wchodząc w skład Rady Nadzorczej KKS Polonia. A więc wierzy Pan w powodzenie tego przedsięwzięcia?
– Mam taką nadzieję. Wszystko na to wskazuje, że w ciągu dwóch lat uda się nam wejść do ekstraklasy. Oby! Na razie liczę na awans do pierwszej.
– Ekstraklasa to chyba nasz cel minimum?
– No wie wiem. (śmiech) Na tym etapie to raczej cel maksimum. Co będzie dalej, ciężko mi powiedzieć. Drużyna jest skompletowana od podstaw. Nie wiem, jak będzie dalej konstruowana, są mądrzejsi ode mnie, którzy będą o tym decydować.
– Dziękujemy i do zobaczenia na kolejnych meczach!
Rozmawiał Jacek C. Kamiński