Społeczność

Maria Macieja i Iwona Popiołek o sporcie w życiu kobiet

Z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet składamy wszystkim zawodniczkom i sympatyczkom Czarnych Koszul serdeczne życzenia sukcesów – sportowych i nie tylko.

O tym, jak sport obecny jest w życiu kobiet rozmawialiśmy z dwoma paniami od lat związanymi z warszawską Polonią: Marią Macieją – dyrektor Klubu Szachowego Polonia Warszawa i Iwoną Popiołek – kibicką koszykarzy KKS Polonia, mamą Marka Popiołka (byłego koszykarza Polonii, asystenta trenera reprezentacji Polski i trenera I-ligowego SKS Starogard Gdański) i żoną Jarosława Popiołka (współwłaściciela KKS Polonia Warszawa).

Nasze pytania:

  1. Czy sportowe zaangażowanie członków Waszej rodziny było często obecne w rozmowach w gronie rodzinnym? Jak to wpływało na Państwa spędzanie wspólnych chwil?
  2. Co zrobić by na wydarzeniach sportowych było więcej kobiet, bo jak wiadomo przy paniach na trybunach sport jest cywilizowany i kulturalny?

Maria Macieja:


Jan, Maria i Bartłomiej Maciejowie (2008 r.)

ad 1) W naszym domu Polonia była na co dzień. To z powodu syna, Bartłomieja, który 38 lat temu rozpoczął swoją przygodę z szachami (dzisiaj jest arcymistrzem, m.in. dwukrotnym mistrzem Polski i mistrzem Europy oraz zawodnikiem, który znacząco przyczynił się do licznych drużynowych sukcesów Polonii m.in. Polonia 13 razy zdobyła tytuł mistrza Polski, a 5 razy tytuł wicemistrza w Klubowych Pucharach Europy). Mój mąż (ś.p. Jan Macieja) od samego początku przyjścia naszej rodziny do Polonii dostrzegł, że to niemająca granic możliwość do działalności społecznikowskiej, bez której nie potrafił żyć, bo taki już był. Jeśli masz więc w domu tzw. „propozycję nie do odrzucenia”, to albo ją realizujesz, albo rodzina ma kłopoty. Ja wybrałam – w ślad za zaangażowaniem męża i pasją syna – działalność na rzecz Szachowej Polonii. Dzisiaj jestem przekonana, że to był słuszny wybór.

ad 2) Największą moc sprawczą ma rodzina. Przykładowo, co roku 11 listopada nasza Fundacja Szachowa im. gen. Kazimierza Sosnkowskiego organizuje w Centrum Olimpijskim w Warszawie Turniej Niepodległości dla uczczenia kolejnej rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. To pomysł na to, aby ten radosny dzień przeżyć w gronie szachistów, ich rodzin i przyjaciół. Uczestnikami Turnieju są dzieci, ich rodzice i dziadkowie. Kto nie gra, ten kibicuje swojej rodzinie. Kobiety są nieodłączną grupą wspierającą ten Turniej. Osobiście widzę dużo kobiet na turniejach szachowych i to mnie cieszy, ale niczego nie trzeba wymyślać na siłę. Proponuję troszeczkę „podstępem” wciągać kobiety w polubienie sportu, tak żeby zobaczyły jaka to wielka wartość dla rodziny.

Iwona Popiołek:


Iwona i Jarosław Popiołkowie na meczu koszykarzy KKS Polonia w Żyrardowie.

ad 1) Rozmowy o sporcie kiedyś były częstsze, ale odkąd starszy syn nie mieszka z nami staramy się wspólne chwile przeznaczać także na inne sprawy. Od półtora roku głównie związane z wnuczkiem Antosiem. Co do koszykówki, to mąż, który ma trudny charakter i zawsze wie wszystko lepiej, akurat w tej kwestii słucha uważnie obu synów i odnoszę wrażenie, że czerpie od nich wiedzę, którą następnie wykorzystuje w sprawach KKS Polonia. Ja też zresztą lubię słuchać tych rozmów, bo uważam, że zarówno Marek, jak i Marcin mają w tym względzie wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia. Na szczęście z córką Martą mogę też porozmawiać o innych sprawach.

ad 2) Kobiety są sportem zainteresowane, świadczy o tym chociażby ich przewaga w klubach fitness, w branży, którą zajmuję się na co dzień. Trzeba je po prostu częściej na wydarzenia sportowe zabierać, bo wydaje mi się, że niektórzy Panowie postrzegają je głównie jako okazję do wyjścia z domu kolegami. Ja chciałabym, żeby były to wydarzenia rodzinne, koniecznie z dziećmi. Nie tylko trybuny byłyby pełne i kulturalne, ale zadbalibyśmy w ten sposób o przyszłość naszego sportu i zdrowie nowych pokoleń. 

Zobacz więcej w tej kategori