Wielkie emocje przeżyli kibice, którzy wybrali się na niedzielny mecz koszykarzy KKS Polonia Warszawa z Turem Bielsk Podlaski. Osłabiony kontuzjami zespół Czarnych Koszul wygrał tym razem zaledwie dwoma punktami w meczu, którego wynik rozstrzygnął się w ostatnich sekundach.
Rywalizacja od początku była zacięta, na parkiecie widzieliśmy dużo fizycznej walki o piłkę. Pierwszą kwartę poloniści wygrali zaledwie trzema punktami (24:21), zaś do przerwy udało się uzyskać w miarę bezpieczną, ośmiopunktową przewagę (45:37), jednak druga połowa należała do zespołu gości. Ambitni bielszczanie punkt po punkcie niwelowali stratę. Sytuację Polonii pogorszył fakt, że po dwóch minutach czwartej kwarty z boiska, za powodu pięciu fauli, zszedł Patryk Gospodarek. Na cztery minuty przed końcem meczu Tur po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie (71:69). Niesieni żywiołowym dopingiem publiczności poloniści odrobili jednak straty. O zwycięstwie Czarnych Koszul przesądziły dwie udane akcje w ostatnich sekundach meczu. Pięć sekund przed końcem Marcin Wieluński po indywidualnej akcji doprowadził do prowadzenia 76:74, a chwilę później piłkę odebrał rywalowi Patryk Pełka.
– Wiedziałem, że to będzie trudny mecz z tego powodu, że Andrzejowi wypadło dwóch bardzo ważnych graczy ze strefy podkoszowej, więc gracze podkoszowi byli z każdą minutą coraz bardziej zmęczeni. A Tur Bielsk Podlaski jest zespołem z czuba, z pierwszej czwórki, grał ostatnio bardzo dobrze, wygrał z Ostrowią Mazowiecką bodaj pięćdziesięcioma punktami – zwrócił uwagę obecny na meczu trener koszykarek SKK Polonia Warszawa Maciej Gordon.
KKS Polonia Warszawa – KKS Tur Basket Bielsk Podlaski 76:74 (24:21, 21:16, 19:20, 12:17)
Niedziela, 16.01.2022 r., godz. 18:00 (koszykówka mężczyzn, II liga, hala “Koło”)