Obiekty

Koncepcja nowych obiektów Polonii: minusy

Kilka dni temu opublikowaliśmy pierwszą część naszej oceny dotychczasowych prac nad koncepcją nowych obiektów Polonii, zamieszczonej w grudniowym numerze miesięcznika “Polonia Ole!”. Uwzględniała on plusy tej koncepcji, teraz czas na minusy: 

  1. Zaproponowany na konferencji prasowej 30 listopada termin rozpoczęcia budowy – druga połowa 2024 roku – jest nie do przyjęcia! Nie wynika on w żadnym stopniu z ram czasowych czy prawnych dla tego rodzaju inwestycji. Na tej samej konferencji padło zapewnienie o rozpoczęciu procedury wyboru partnera prywatnego z początkiem roku 2022. Tego typu postępowania (aczkolwiek nie mamy w Polsce wielu doświadczeń w tym względzie) można przeprowadzić i zakończyć skutecznie w ciągu 18 miesięcy, czyli wybrać wykonawcę i wbić pierwszą łopatę w połowie 2023 roku. Jakiekolwiek zapowiedzi władz, że cokolwiek wydarzy się już w kolejnej kadencji samorządu można włożyć między bajki i potraktować jako równoznaczne z tym, że równie dobrze nic się nie wydarzy.

  2. Jeżeli miałby faktycznie być realizowany scenariusz z abstrakcyjną datą rozpoczęcia budowy w 2024 roku, to kiedy należy się spodziewać jej zakończenia? W 2028? Symbolicznie byłaby to może i klamra zamykająca stulecie od powstania stadionu przy Konwiktorskiej, ale która z naszych sekcji to wytrzyma? Koszykarki potrzebują hali natychmiast, koszykarze najpóźniej za dwa lata, szachiści gnieżdżą się w przeciekającym baraczku, piłkarze – nawet jeśli do awansu do Ekstraklasy upłynie jeszcze trochę czasu – zmuszeni są korzystać z infrastruktury w żaden sposób nie przystającej do potrzeb i oczekiwań, także w kontekście szeroko prowadzonej działalności szkoleniowej młodzieżowej akademii. Dlatego realny temat zakończenia 2025/2026 jest nadrzędnym imperatywem i trzeba podporządkować mu wszelkie działania lobbingowe i przede wszystkim te realne, podejmowane przez Miasto w ramach procesu inwestycyjnego.

  3. Należy też z wielkim żalem jasno powiedzieć, że obecny – wyjściowy – projekt funkcjonalno-użytkowy, wynikający z przeprowadzonego w 2018 roku konkursu architektonicznego, nie odpowiada rzeczywistym potrzebom klubu. Częściowo wynika to z tego, że te potrzeby się zdezaktualizowały, częściowo niestety z błędów popełnionych na etapie określania warunków konkursu. Hala koszykarska (nawet po zapowiedzi powiększenia pojemności do 2000 miejsc) to nadal nieporozumienie. Jak można mówić o potrzebie tworzenia wielkiego placu miejskiego wokół fontanny, czy konieczności zapewnienia widoku na starą halę kosztem wielkości i pojemności nowej? Przecież to ma być arena do rozgrywania meczów przez drużynę najstarszego klubu sportowego Warszawy, mistrzów Polski z 1959, srebrnych medalistów z 1976, a funduje nam się szkolną salę i to jeszcze z przeszklonymi, jak w akwarium, ścianami zewnętrznymi. Albo tzw. Budynek Wsparcia Sportu – jest tam wszystko (ścianka wspinaczkowa, sale do squasha i badmintona) poza tym, co jest potrzebne dla KS Polonia Warszawa. Dla jego sekcji szachowej, dla mającej odrodzić się sekcji bokserskiej, dla pominiętych w planie modernizacji pływaków i lekkoatletów, dla organizacji kibicowskich prowadzących działalność środowiskową, edukacyjną, charytatywną, wreszcie dla muzeum klubowego, bo przecież Polonia to nie tylko piłka nożna. Oczywiście także restauracja i kawiarnia klubowa, ale po co sklepy z odzieżą? Mało ich na innych ulicach albo w bliższych i dalszych centrach handlowych? Jeżeli już, to oczywiście prowadzony przez klub salon z gadżetami, ale na tym koniec.

Generalnie, uważamy, że projekt, jego realizacja, a także zasady użytkowania obiektów powinny być podporządkowane tylko i wyłącznie potrzebom sportowym wszystkich sekcji KS Polonia Warszawa. Stadion piłkarski piłkarzom, hala koszykarska koszykarkom i koszykarzom, budynek wsparcia sportu pozostałym sekcjom. Zanim zaczniemy myśleć, jak mają one zarabiać na prowadzonej przez siebie działalności komercyjnej – zapewnijmy im najpierw optymalne warunki korzystania z obiektów wybudowanych na ich historycznych, klubowych terenach – za przysłowiową, symboliczną złotówkę. Niech szkolą młodzież, niech rosną w siłę, niech im się żyje dostatnio i bezpiecznie. Nie dajmy się też zwariować narracji o wymogach konserwatora, środowiska i Bóg wie kogo jeszcze. To są tereny sto lat temu przyznane, aby KS Polonia Warszawa mógł na nich prowadzić działalność sportową i temu celowi powinno być wszystko podporządkowane. Przywróćmy Klubowi Sportowemu Polonia Warszawa jego wielkość poprzez wielki projekt modernizacji jego infrastruktury, a przy okazji „wielki kawał Śródmieścia mieszkańcom”, ale nie w odwrotnej kolejności i proporcji.

Zobacz więcej w tej kategori