Od momentu relegowania warszawskiej Polonii z Ekstraklasy na niziny polskiego futbolu minęło prawie osiem lat. Główny magnes przyciągający dzieci i młodzież na Konwiktorską – Polonia brylująca w ekstraklasie – zniknął. Przez owe osiem lat co roku kolejni juniorzy Czarnych Koszul (roczniki 1995, 1996, 1997, 1998, 1999, 2000, 2001) przekraczali próg dzielący futbol juniorski od futbolu seniorskiego. Niestety, głównie z racji poziomu rozgrywkowego, na którym w danym momencie zmagała się Polonia Warszawa, wielu zdolnych zawodników opuszczało Konwiktorską. Wygląda na to, że nastał kres tego exodusu.
W ciągu tych ośmiu lat stabilnością finansową charakteryzowały się maksymalnie dwa, no może – lekko naciągając – trzy lata, co było dodatkowym czynnikiem utrudniającym zachowanie w klubie młodych talentów. Kaliber co poniektórych zawodników, którzy w wymienionym okresie opuścili K6, może robić wrażanie. Bo wyobraźmy sobie dzisiejszą jedenastkę Czarnych Koszul z takimi zawodnikami w ataku, jak Daniel Pik, Michael Ameyaw czy Przemysław Płacheta. Do tego dorzućmy rasową „szóstkę” w postaci Michała Kaputa czy dwóch uzdolnionych defensywnych graczy, czyhających obecnie na swoją szansę w Górniku Zabrze – Jakuba Kotko i Jakuba Szymańskiego. Można by tak jeszcze chwilę powymieniać: Tomasz Kucz, Filip Majchrowicz, Szymon Boruń, Eryk Galara, Grzegorz Janiszewski, Igor Sapała, Jakub Kisiel, Adam Ryczkowski… Oczywiście były też momenty, kiedy polonijne talenty pozostawały przy K6, dając pierwszej drużynie dużo sportowej jakości. Wymieńmy choćby przebojowych skrzydłowych z Polonii ’98 – Cezarego Sauczka i Mateusza Małka, środkowego obrońcę Daniela Chorosia czy ofensywnego pomocnika Marcina Kluskę. Wiadomo, że takie zestawienia „jedenastek” na papierze to zabieg czysto akademicki, jednak jakby na sprawę nie patrzeć, ostatnimi laty piłkarskich talentów pod nosem mieliśmy sporo.
Obecny właściciel Polonii Warszawa S.A. prezes Gregoire Nitot doskonale zdaje sobie sprawę z przytoczonych faktów, stąd też – wspólnie z dowodzącym młodzieżową polonijną piłką Pawłem Olczakiem – dąży do ograniczenia exodusu najzdolniejszych polonistów. Pierwszą oznaką tego procesu jest obecność w pierwszej drużynie trzech młodzieżowców wywodzących się z akademii MKS Polonia. Jakub Wyszkowski, Wiktor Niewiarowski, Eryk Mikołajewski to namacalne dowody na całkowitą zmianę w relacjach na linii Polonia S.A. – MKS Polonia.
Dwa główne działania podjęte przy Konwiktorskiej dla tzw. wspólnego dobra to:
– przekazanie przez MKS Polonia Warszawa pionowi sportowemu Polonii S.A. pełnego dostępu do wszystkich zawodników najstarszych drużyn oraz udostępnienie informacji o poziomie sportowym wyróżniających się zawodników,
– profesjonalizacja zespołu Polonii II Warszawa w postaci pełnego sztabu szkoleniowego, zwiększenia liczby jednostek treningowych, treningów motorycznych, ograniczenia kadry drużyny do zawodników perspektywicznych.
Efekty powyższych działań są jak najbardziej już widoczne. Dyrektor sportowy Polonii Warszawa S.A. Piotr Kosiorowski, poza zakontraktowaniem w ostatnich dniach bramkarza Polonii 2003 – Bartosza Ziółko, prowadzi także zaawansowane negocjacje z kilkoma zawodnikami z kategorii U17-U19, zaś wzrost poziomu sportowego rezerw Polonii najlepiej opisują ostatnio osiągnięte wyniki – trzy okazałe ligowe zwycięstwa, w tym jedno z wiceliderem na wyjeździe. Należy zaznaczyć, że profesjonalizacja Polonii II Warszawa nie dobiegła końca, a jako kolejny krok w tym procesie zaplanowane jest znaczące polepszenie warunków treningowych (obecnie zespół trenuje na połówce „Sahary”, która – jak wiemy – jest boiskiem o sztucznej nawierzchni). Polonia S.A. i MKS Polonia są zgodne co do tego, że Polonia II Warszawa powinna być najstarszym zespołem akademii – zespołem U23, który byłby swego rodzaju mostem rozpostartym pomiędzy juniorskim graniem i seniorskim futbolem. Wszystko to ma na celu zwiększanie ilości argumentów za pozostawaniem przy K6 coraz większej grupy uzdolnionej młodzieży stającej na progu seniorskiej kariery.
Kamil Majewski
Fot. Polonia Warszawa S.A.