Piłka nożna

Pogoń Lwów – wileńskie „Déja vu”?

Pogoń Lwów – wileńskie „Déja vu”?

 

Przed nami emocje wielkiego futbolu, jakie niosą ze sobą mistrzostwa Europy, tymczasem gdzieś tam daleko od wielkiego futbolu swój mały dramat przeżywa przedwojenny mistrz Polski – Pogoń Lwów.

 

Sytuacja polskiego klubu z miasta zwanego „Semper Fidelis” nie jest łatwa i przypomina smutną historię upadku innego kresowej drużyny piłkarskiej – Polonii Wilno.

 

Najpierw przypomnijmy kilka faktów. Polonia Wilno jako jedyny z polskich klubów grała na wysokim szczeblu litewskich rozgrywek, w pierwszej lidze. Ponadto czterokrotnie zawodnicy drużyny zdobywali pierwsze miejsce podczas Igrzysk Polonijnych. Tak było np. w 2005 r., kiedy to na stadionie warszawskiego AWF ówczesny prezes PZPN Michał Listkiewicz mówił, że drużyna ta spokojnie mogłaby grać w polskiej III lidze. Dla wileńskich piłkarzy ta impreza była tym bardziej szczególna, bo medale wręczał im sam Kazimierz Górski

 

W 2011 r. wileńska Polonia awansowała na zaplecze litewskiej ekstraklasy. Sezon 2012 (rozgrywki na Litwie, podobnie jak na Ukrainie, odbywają się w systemie wiosna-jesień) beniaminek z Wilna zakończył na szóstej pozycji. Ukoronowaniem dobrego sezonu był rozegrany w październiku 2012 r. mecz towarzyski z grającą wtedy w Ekstraklasie Polonią Warszawa. W 2013 roku klub dopadły jednak problemy finansowe. Z tego powodu Polonia Wilno rozpoczęła rozgrywki z karnymi minus trzema punktami. Jak informował wówczas jej prezes Stefan Kimso, by myśleć o miejscu w czołówce I ligi, klub powinien mieć stabilizację finansową na poziomie ok. 400 tys. ówczesnych litów, czyli 480 tys. złotych. Dzięki zaangażowaniu wielu, głównie prywatnych, darczyńców Polonii Wilno udało się nie tylko dokończyć sezon, ale zająć gwarantujące utrzymanie w I lidze 10. miejsce. Na dłuższą metę nie uratowało to jednak sytuacji finansowej klubu. Polonia Wilno prosiła polskie władze o pomoc, a jej problemami pod koniec października 2013 r. zainteresowała się Komisja Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą Senatu RP. Niestety, bez namacalnych efektów. Kierownictwu Polonii Wilno nie udało się zdobyć odpowiednich środków i klub był zmuszony wycofać się z rozgrywek w 2014 roku [1].

 

Pod koniec kwietnia 2021 roku, na kanale YouTube „Kuriera Galicyjskiego” pojawił się materiał pt. „Początek sezonu Pogoni Lwów”. W materiale znalazła się wypowiedź prezesa klubu Marka Horbania, w której wspomniał m.in. o problemach finansowych klubu, mogących skutkować niedokończeniem sezonu przez Pogoń Lwów.

 

Uważny czytelnik spojrzy na wcześniejszy akapit i zada pytanie: „Czy już gdzieś nie słyszeliśmy o podobnych problemach polskiego sportu na Kresach Wschodnich? Czy ja nie mam „déja vu”, jak w filmie Juliusza Machulskiego? Otóż wstępna analiza pokazuje, że sytuacja Polonii Wilno w 2013 roku i Pogoni Lwów ma pewne elementy podobne. Mianowicie Pogoń Lwów, by grać na czwartym poziomie rozgrywkowym (lwowska liga okręgowa) potrzebuje podobnej sumy co Polonia Wilno, czyli ok. 400 tys. złotych. Przy czym nie są to środki przeznaczone tylko na drużynę seniorską, ale także na rozwój drużyn młodzieżowych i juniorskich, amatorską sekcję rowerową i turystyczną. Do tego dochodzą koszty wynajmu boisk nie tylko na treningi, ale także boiska Politechnika, na którym drużyna gra swoje mecze.

 

Należy nadmienić, że początek sezonu w wykonaniu lwowskich piłkarzy jest w miarę udany (dwa zwycięstwa, jeden remis – stan na 22 maja 2021). Klub otrzymał nowe stroje piłkarskie ufundowane przez Polską Fundację Narodową. Wśród darczyńców Pogoni Lwów są m.in. Fundacja Grupy PKP, Wspólnota Polska czy Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie. Do tych dwóch ostatnich podmiotów zostały złożone wnioski o wsparcie, jednak nadal czekają na rozpatrzenie. Niestety takie są procedury, że wsparcie finansowe rozdzielane jest bardzo często w okolicach czerwca lub lipca danego roku.

 

Na spokojne dokończenie sezonu klubowi brakuje około 200 tys. złotych. Zarząd Pogoni Lwów stara się znaleźć różne sposoby finansowania, ale marzeniem jest by była to pomoc rozpisana na lata, tak aby nie trzeba było co roku martwić się o zabezpieczenie finansowe klubu

 

Sport, a szczególnie piłka nożna, jest czynnikiem, który integruje środowiska polonijne poza granicami ojczyzny. Polonijne kluby istnieją m.in. w Wielkiej Brytanii (np. Victoria Londyn, Polonia Telford FC), w Niemczech (np. FC Polonia Berlin e. V.) czy Szwecji (np. Olympia Stockholm FF). Zapewne środowiska polonijne mają lepszą sytuację finansową niż Polacy na Kresach Wschodnich, dlatego są w stanie samodzielnie finansować takie oddolne inicjatywy. Wskazane jest natomiast mocniejsze wsparcie takich inicjatyw sportowych ze strony polskiej zarówno na Ukrainie, jak na innych terenach wschodnich. Mam tutaj na myśli rejon wileński (Litwa) czy okolice Lidy (Białoruś). Może warto przeanalizować działania Węgrów, którzy już dawno zobaczyli, jak piłka nożna może pozytywnie wpływać na sytuację swoich mniejszości narodowych w krajach ościennych?

 

Wystarczy spojrzeć na sytuację klubu DAC 1904 Dunajská Streda (węg. Dunaszerdahelyi) ze Słowacji, któremu kibicują przedstawiciele mniejszości węgierskiej w tym kraju. Mogli się o tym przekonać m.in. kibice Cracovii, którzy w lipcu 2019 roku w I rundzie ligi Europy trafili na ten zespół. Mecz był okazją do zamanifestowania przyjaźni polsko-węgierskiej na trybunach. Jak widać owe elementy wspólnych sportowych relacji polsko-węgierskich, miały miejsce nie tylko podczas ostatniego spotkania reprezentacji w marcu tego roku. Ów klub piłkarski jest nie tylko obecnym wicemistrzem Słowacji, ale – co ciekawe – operatorem ich stadionu jest węgierska grupa paliwowa MOL (odpowiednik naszego Orlenu). Ponadto kluby węgierskie grające poza granicami kraju mogą liczyć na wsparcie finansowe sięgające kilku milionów euro [2]. Wystarczy wspomnieć tutaj węgierski klub z rumuńskiego Siedmiogrodu – Sepsi Sfântu Gheorghe (węg. Sepsiszentgyörgy) czy węgierski klub z serbskiej Wojwodiny – FK TSC Bačka Topola (węg. Topolya) [3].

 

Strona węgierska stawia także na rozwój infrastruktury sportowej w krajach ościennych, gdzie zamieszkuje liczna mniejszość węgierska. Przykładem jest tutaj klub Munkacs z ukraińskiego Zakarpacia, dysponujący siedmioma boiskami w ramach akademii piłkarskiej w miejscowości Dercen. Co ciekawe, zapowiedzi meczów zespołu DAC 1904 Dunajská Streda pokazywane są w węgierskiej M4Sport (odpowiednik TVP Sport), zaś same transmisje pokazuje np. TV DUNA (odpowiednik TVP Polonia). Tak było np. z meczem pomiędzy DAC-em, a Slovanem Bratislava w połowie kwietnia tego roku. Zatem warto byłoby skorzystać z wzorców węgierskich i np. w lipcu tego roku, gdy sezon piłkarski nie ruszył na dobre, transmitować jakiś mecz ze Lwowa za pomocą ekipy TVP z pobliskiego Rzeszowa przy wsparciu redakcji „Kuriera Galicyjskiego”, która ma własny kanał na YouTube. To zapewne mogłoby pomóc zarządowi lwowskiej Pogoni w pozyskaniu kolejnych sponsorów i na stałe wprowadzić polski futbol kresowy na ekrany telewizorów.

 

Pozostaje mieć nadzieję, że problemy klubu Pogoń Lwów dotyczące budżetu na ten sezon piłkarski okażą się tymczasowe, a polscy decydenci rządowi spojrzą przychylnym okiem na polskie kluby na Kresach (nie tylko we Lwowie, ale także w Wilnie, gdzie działa nadal prężna sekcja siatkówki kobiet Polonii Wilno) i skorzystają ze znanych wzorców stosowanych przez Bratanków, by różne dyscypliny sportu stały się elementem jednoczącym Polaków i Polonię poza granicami kraju.

Robert Trzaska

 

Autor jest miłośnikiem Kresów Wschodnich oraz Bałkanów. Jego ulubionymi miastami są Budapeszt i Lwów. Pasjonuje się II Rzeczpospolitą, ze szczególnym uwzględnieniem relacji polsko-węgierskich, a także historią piłki nożnej tego okresu, zwłaszcza w odniesieniu do Warszawy.

 


[1] R. Trzaska, Historia Polonii Wilno dobieg(ł)a końca?, Kurier Wileński, 8 stycznia 2014 r., https://bit.ly/3vdPxED (dostęp 23.05.2021)

[2] Kresy.pl – Węgry wspierają kluby piłkarskie w miastach Słowacji zamieszkałych przez Węgrów – 20 stycznia 2018 – https://bit.ly/2T49oI4 (dostęp 23.05.2021)

[3] O sukcesach węgierskich klubów poza granicami pisał w 2020 roku portal Kresy.pl – M. Ursyński – Futbol poza granicami przynosi sukcesy – 27 sierpnia 2020 – https://bit.ly/3ueMhY8 (dostęp 23.05.2021) Myśl Polska, nr 27-28 (4-11.07.2021) GorąceKresyPolskaUkraina Redakcja

Zobacz więcej w tej kategori